czwartek, 16 czerwca 2011

Definicja minimalizmu

Król Aleksander Macedoński przystanął obok beczki filozofa Diogenesa, a gdy go zobaczył, spytał: – Możesz mnie prosić, o co tylko zechcesz! Diogenes odparł: – Odsuń się trochę, zasłaniasz mi słońce.

poniedziałek, 16 maja 2011

Szamańskie

A wiecie, że energia płynie także z Ziemi? Wystarczy uklęknąć, oprzeć na niej obie dłonie, zamknąć oczy i poczuć. Płynie falami, wlewa się, raz poproszona, dopóki nie wstaniesz. Za darmo. Bez skutków ubocznych.
Zupełnie inaczej, niż przepyszne napoje energetyzujące.

A jeśli jeszcze w pobliżu jest Szaman....;)

Nie bój się

Hoho, nie było mnie prawie miesiąc. :)
A to dlatego, że szukałam poprzeczki. Jak już znalazłam poprzeczkę, szukałam wysokości, na której warto/należy ją zawiesić. Doszłam do wniosku, że jeśli z kimkolwiek się w życiu mierzyć, kogokolwiek próbować pokonać, to tylko samego siebie.
Poprzeczka zawieszona.
Szukajcie swojej. A potem zamknijecie oczy i poczujcie, w którym miejscu powinna zawisnąć.

"We wczesnej młodości każdy z nas wie, jaki jest jego własny mit (...). W tym okresie wszystko jest jasne, możliwe, nie boimy się marzyć i pragnąć tego, co chcielibyśmy uczynić z naszym życiem"
P. Coelho, Alchemik

środa, 20 kwietnia 2011

Patrzeć i widzieć, widzieć i się nie bać

SIEBIE nie da się w życiu uniknąć.
Można próbować się przed SOBĄ chować, można udawać, że się SIEBIE nie poznaje. Można nawet w irytacji krzyknąć, że nie ma się zamiaru nad SOBĄ już dłużej zastanawiać.
Ale to na nic.
Przed SOBĄ się w życiu uciec nie da.
I w najmniej oczekiwanym momencie, świat wyrzuci przed Twoje nogi wszystkie potrzebne narzędzia do wycięcia, z ogromnej tafli szkła, lustra. I skłoni Cię, by w nie zajrzeć.
I pomoże Ci przetrwać pierwsze upiorne chwile, kiedy patrząc zaczniesz dowierzać.
I odwróci się na pięcie dopiero żywiąc przekonanie, że już Ci to lustro nie zagraża. Że w końcu znalazłeś sprzymierzeńca. SIEBIE.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Energia miejsca

Macie wrażenie, że w niektórych miejscach coś nie gra?
Taka na przykład wczorajsza chińska restauracja.
Niby wszystko okej.
Masywne meble utrzymane w klimacie.
A jednak stolik wskazany przez kelnera STANOWCZO za daleko akwarium, stanowiącego główną atrakcję dla głodnego dziecka.
Menu jak "Pan Tadeusz" w najlepszym wydaniu.
A jednak mój wzrok zawiesza się na "penisie byka w..."(dalej nie doczytałam) i zaczynam się bać zamówienia czegokolwiek. Bo jeśli to cokolwiek leżało w lodówce obok przyrodzenia byka? Szlag by to. I już po spokojnym obiedzie.

Są takie miejsca, po wyjściu z których odczuwa się ulgę.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

You can think more freely......

...in spaces that are almost empty.
Z wiekiem coraz bardziej mam ochotę upraszczać.* Relacje, myśli, przestrzeń wokół siebie i bliskich.
Na efekty nie czekam długo. Jeśli widzę, że coś domaga się uproszczenia, upraszczam natychmiast. ;)
Przykłady manii upraszczania najlepiej widać w wyglądzie wnętrz, które otaczają mnie i moją rodzinę. Wyznajemy zasadę (mój syn na razie narzuconą): more can be less, sometimes.
Czyli:
1. Przestrzeń zagospodarowana JEDYNIE meblami, których usunąć się już nie da (bo nie byłoby na czym usiąść i przy czym zjeść).
2. Stójkopamiątki ograniczone do bezwzględnego minimum (czytaj: do ramek ze zdjęciami.
3. To, co się da schować, zostaje schowane.
4. Dwa razy do roku pozbywamy się Z ZASADY 1/3 rzeczy, które bezmyślnie nagromadziliśmy (a musicie wiedzieć, że przedmnioty UWIELBIAJĄ zmieniać miejsce zamieszkania, więc wyświadczamy im prawdziwą przysługę).
5. Przed pójściem spać i wyjściem z domu WSZYSTKIE rzeczy wracając na swoje miejsca.



O tak, w niemal pustych przestrzeniach myśli mogą swobodnie hasać po ścianach.


*nie mylić z "zubażaniem"

środa, 6 kwietnia 2011

Czyszczenie szamba

Tak Mistrzowie Zen nazywają pierwsze kilka lat "uprawiania" medytacji.
Wyciszona, pazerna na bodźce świadomość przekracza borderline.
Tam po kolei wychwytuje poupychane emocje, z którymi mała Juleczka i dorosła Julia nie umiała sobie poradzić.
Dławi się nimi, ale za każdym razem, podczas sesji medytacyjnych podświadomość zostaje z kolejnych emocji oczyszczona.
Na końcu tej drogi czeke nagroda - świadome JA będzie mogło w końcu podejmować decyzje bez obciążenia tkwiącego za borderline.

NAUCZYCIEL pięknie to ujął: rzucono granat do szamba.
Jeszcze nic się nie wydarzyło, a już wszyscy ubrudzeni....