czwartek, 5 lipca 2012

Uwielbiam, więc cytuję :)

"Nie obchodzi mnie, jak zarabiasz na życie. Chcę wiedzieć, za czym najgłębiej tęsknisz I czy ośmielasz się marzyć o spełnieniu. Nie obchodzi mnie, ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy pozwolisz, by świat uznał cię za szaloną I pogonisz za miłością, za marzeniem, za przygodą, Która przywróci ci życie. Nie obchodzi mnie, jakie planety masz w kwadraturze księżyca. Chcę wiedzieć, czy osiągnęłaś głębi swego smutku Czy pozwoliłaś, by otworzyły cię zdrada i kłamstwo, Czy też zamknęłaś się w lęku przed nowym bólem. Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść ból, mój albo swój, Nie próbując go ukryć, pomniejszyć, ani złagodzić. Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć w radości, mojej albo swojej, Czy potrafisz zapamiętać się w tańcu i pozwolić, by wypełniła cię ekstaza po koniuszki palców Nie zapominając o ostrożności, realizmie i ograniczeniach, przed jakimi stoi człowiek. Nie obchodzi mnie, czy twoja historia jest prawdziwa. Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować kogoś, aby pozostać wierna swojej prawdzie Czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy; Czy potrafisz być niewierna, a przez to godna zaufania. Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet jeśli nie jest ono ładne, każdego dnia I na nim właśnie oprzeć swoje życie. Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść porażkę, moją albo swoją i nadal, Stojąc u brzegów jeziora w srebrnej pełni, wołać do księżyca: TAK! Nie obchodzi mnie, gdzie mieszkasz, ani ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć, czy potrafisz wstać po nocy pełnej grozy i rozpaczy, Słaba, i poraniona aż do kości i zrobić to, co należy zrobić, by nakarmić dzieci. Nie obchodzi mnie kogo znasz, ani jak się tu dostałaś. Chcę wiedzieć, czy potrafisz usiąść ze mną w ogniu i nie cofnąć się. Nie obchodzi mnie, co, gdzie i z kim studiowałaś. Chcę wiedzieć, co cię podtrzymuje od wewnątrz, kiedy wszystko inne zawodzi. Chcę wiedzieć, czy potrafisz być sama ze sobą i czy prawdziwie Odpowiada ci to towarzystwo W chwilach pustki." Mary Oliver "Marzycielka z gór" Tłum. J.Majewski

To takie oczywiste

A gdybym Ci powiedział, Mamo, że to ja wybrałem Ciebie? Żebyś ZROZUMIAŁA, że to, co potrafisz najlepiej, to mnie kochać. I że z tego możesz być dumna. Żebyś DOTARŁA do małego dziecka w sobie, które przez te wszystkie lata wciąż było nieutulone. Żebyś ODKRYŁA w sobie łagodność, o którą się wcześniej nie podejrzewałaś i siłę, której zazdrościłaś innym Matkom. Pojawiłem się, żebyś całą sobą POCZUŁA, że życie nie jest bezlitosną serią przypadków. Żebyś PRZYPOMNIAŁA SOBIE, że zaraz po przebudzeniu można się do życia uśmiechnąć, wierząc, że rozpoczyna się kolejny dzień pełen przygód. Gdybym Ci powiedział, że to JA wybrałem CIEBIE, uwierzyłabyś?