czwartek, 31 marca 2011

Tutaj i tylko tutaj

Uczeń pyta swego Mistrza Zen:
- Mistrzu, jak to możliwe, że Ty jesteś taki nieprzerwanie szczęśliwy?
- To proste. Kiedy leżę, to leżę. Kiedy siedzę, to siedzę.
- Robię dokładnie tak samo. A mimo to, nie czuję się nieprzerwanie szczęśliwy.
- Nie, synu. Ty kiedy leżysz, to siedzisz; kiedy siedzisz, to idziesz; kiedy idziesz, to jesteś u celu; a kiedy jesteś u celu, planujesz drogę powrotną.

A Ty, jesteś tu? Tylko tu?

środa, 30 marca 2011

Wszystko ma swój początek

W mojej głowie zaczęło się wtedy, kiedy PEWNA PANI DZIENNIKARKA uraczyła mnie w jednej z opiniotwórczych gazet swoją teorią na temat stroju, jaki wypada nosić w górach.
Otóż wspomniana PANI DZIENNIKARKA (skądinąd bardzo znana) wyznała, iż:
nie ma niczego gorszego, niż paniusia z torebką na szlaku.
Otóż, DROGA PANI DZIENNIKARKO, jest mnóstwo rzeczy o wiele gorszych niż paniusia z torebką na szlaku.
Na przykład nieuleczalne choroby, które z całą swoją niełąską dopadają szczęśliwe rodziny, albo doświadczenie kradzieży torby (może nawet tej niesionej po szlaku), w której ktoś miał 100 pln "do końca życia".
Albo...
Nie, nie będę dłużej wyliczać.
Ale jestem głęboko przekonana, że każdy ma prawo wybrać się na górski szlak (o ile nie mówimy o wyprawie na Mont Blanc i nie zaczynamy rozprawiać o kwestiach bezpieczeństwa) w czym i z czym zechce.
Sama kiedyś chodziłam po niewysokich górach na wyspie Lantau (Chiny) w japonkach i było pięknie.

wtorek, 29 marca 2011

Zaczynamy

Zamierzam bronić tutaj prawa do wolności. Prawa do podjęcia decyzji, do trwania w decyzji oraz prawa do zmiany decyzji. Na dowolny temat. Chwilowo nie mam czasu, żeby precyzyjniej wyjawić, o co mi chodzi.
Ale niebawem wrócę i wszystko raz jeszcze pisemnie przedyskutuję. Sama ze sobą.